Wynalazek maszyny liczącej, która, przeobraziła się w nowoczesny komputer osobisty, odmienił oblicze gospodarki, mediów, polityki i społeczeństwa. Bez żadnej przesady rozwój przemysłu elektronicznego i high-tech możemy określić motorem globalizacji i przemian we współczesnym świecie.

E-waste, czyli elektroniczny złom

Z nie mniejszą precyzją możemy również zaobserwować, jak zmienia on oblicze naszego środowiska. Gwałtowny rozwój technik informacyjnych, coraz doskonalszego software-u, wymagającego coraz to doskonalszego wyposażenia hardware, oznacza bowiem również bardzo krótki cykl życia produktu. Komputer osobisty po 2-3 latach pracy przestaje być funkcjonalny, po pięciu - nabiera wartości muzealnej. Tym samym z dnia na dzień wzrasta liczba zużytych PC-tów. Wiele z nich, zamiast zostać poddanych recyklingowi, trafiło lub trafi na składowiska odpadów. Być może zostanie jeszcze wyeksportowana do uboższych krajów - czyli także wyląduje na składowiskach, z tą różnicą, że w innym miejscu i w późniejszym czasie.

toksyczny sprzęt

Przykład ten obrazuje pewien proces. Czy powinien on nas niepokoić? Zdecydowanie tak. Niepotrzebnego sprzętu będzie bowiem przybywać w rosnącym tempie (dotyczy to również np. telefonów komórkowych). A co konkretnego wynika ze składowania odpadów sprzętu elektrycznego i elektronicznego - czyli komunalnych e-waste, na komunalnych (i nie tylko) składowiskach odpadów?

Przeciętny zestaw komputerowy jest zespołem urządzeń wyprodukowanych z około 1000 różnych materiałów. Część z nich jest silnie toksyczna. Przedostawanie się niebezpiecznych substancji do wód gruntowych, a za ich pośrednictwem - do organizmów zwierząt, roślin i człowieka może powodować poważne choroby jelit, wątroby, układu nerwowego i krwionośnego, a także sprzyjać rozwojowi chorób nowotworowych. Substancje toksyczne trafiają również do gleby oraz atmosfery w rezultacie procesów spalania odpadów.

Do najbardziej szkodliwych składników zawartości komputera osobistego należą: bar, beryl, kadm, ołów, tworzywa sztuczne (w tym PCV) i rtęć. Z danych przedstawionych w sierpniu 2003 roku przez magazyn komputerowy CHIP wynika, że już 40% odpadów ołowianych, jakie trafiają do gleby i wód gruntowych, pochodzi właśnie z przemysłu elektronicznego.

elektroniczny "fast food"

Rzeczywistość rynkowa powoduje, że coraz bardziej opłacalne staje się kupienie sprzętu nowego, niż inwestowanie w stary. Wydajność i miniaturyzacja, nowe wspaniałe możliwości i, nie zawsze uzasadniona technicznie, niekompatybilność podzespołów różnych generacji hardware (z gatunku: zasilacz ma inną wtyczkę) - oto pejzaż rynku high-tech naszych czasów. Skracanie "życia" produktu, czyli skłanianie konsumenta do nabycia wyposażenia kolejnej generacji, leży oczywiście w interesie producentów. Im krótsze użytkowanie, tym więcej sprzedanych egzemplarzy. Kupujesz, używasz, wyrzucasz.

Barierą dla szerokiego stosowania recyklingu urządzeń elektronicznych (i nie tylko) są oczywiście jego koszty. Wyspecjalizowane zakłady recyklerskie, gwarantujące bezpieczeństwo odzysku odpadów, działają na zasadach rynkowych. Oznacza to, że oddając do recyklingu elektroniczny złom, musimy zapłacić za jego utylizację. Ceny kształtują się na poziomie ok. 4 złotych za kilogram. Wyjątek stanowią tonery i kartridże, które możemy w wielu punktach oddać za darmo, a nawet sprzedać za symboliczną cenę. Po raz kolejny okazuje się, że bariery rynkowe stoją na przeszkodzie przyjaznych środowisku rozwiązań.

unijne dyrektywy

Jednakże sytuacja ta już wkrótce może ulec zmianie. Dwudziestego siódmego stycznia 2003 roku w Brukseli, mocą dwóch nowych Dyrektyw Unii Europejskiej, zapalone zostało czerwone światło dla zanieczyszczeń pochodzących z odpadów ze sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Dyrektywa 2002/95/EC Parlamentu Europejskiego i Rady z 27 stycznia 2003 na temat zakazu użycia niebezpiecznych substancji w wyposażeniu elektrycznym i elektronicznym (RHS - restriction of the use of certain hazardous substances) zobowiązuje państwa członkowskie Unii Europejskiej do zapewnienia, iż nowe wyposażenie elektryczne i elektroniczne wprowadzane na rynek po pierwszym lipca 2006 roku nie będzie zawierać ołowiu, rtęci, kadmu ani innych wymienionych w Dyrektywie toksyn (artykuł 4 Dyrektywy). Toksyczne substancje mają zostać zastąpione bardziej przyjaznymi dla środowiska naturalnego i zdrowia ludzi zamiennikami. Na uchwalenie odpowiednich aktów prawnych i postanowień wykonawczych państwa członkowskie mają czas do 13 sierpnia 2004 roku.

Z kolei podstawowym priorytetem Dyrektywy 220/96/EC Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej odpadów z wyposażenia elektrycznego i elektronicznego (WEEE) jest zapobieganie ich powstawaniu, poprzez: powtórne ich użytkowanie, recykling i inne formy odzysku. Celem Dyrektywy jest również "kształcenie proekologicznych zachowań" wszystkich operatorów zaangażowanych w proces użytkowania wyposażenia elektrycznego i elektronicznego w okresie jego całego cyklu życia. Do takich operatorów zaliczymy producentów, dystrybutorów i konsumentów, a także firmy prowadzące przeróbkę odpadów.

Przenosząc odpowiedzialność za finansowanie "zbiórki, przerobu, odzysku i przyjaznego dla środowiska usuwania odpadów z wyposażenia elektrycznego i elektronicznego" na producentów dyrektyw, zobowiązuje państwa członkowskie do wprowadzenia rozwiązań gwarantujących stworzenie systemu finansowania recyklingu własnych produktów przez producentów (wg zasady "zanieczyszczający płaci") od 13 sierpnia 2005 roku.

Państwa członkowskie mają tyle samo czasu na zapewnienie zminimalizowania zjawiska powstawania odpadów sprzętu elektrycznego i elektronicznego jako niesegregowanych odpadów komunalnych. I tak, stworzone mają zostać systemy pozwalające użytkownikom i dystrybutorom na co najmniej bezpłatne oddanie zużytego sprzętu. Państwa zapewnią, że przy dostawie nowego sprzętu będzie możliwe oddanie starego dystrybutorowi na zasadzie "1 za 1" - o ile tylko spełnia on te same funkcje, co dostarczony. Zaś "(...)najpóźniej do 31 grudnia 2006 roku zostanie osiągnięty poziom odrębnej zbiórki odpadów z wyposażenia elektrycznego i elektronicznego z gospodarstw domowych na jednego mieszkańca o średniej wielkości minimum 4 kg rocznie". To producenci, lub "strony trzecie działające w ich imieniu", stworzą system zapewniający przeróbkę (recykling) wspomnianych odpadów.

niezbędna informacja

Dyrektywa nakłada również obowiązek informowania obywateli i angażowania ich w system selektywnej zbiórki odpadów. Użytkownicy powinni otrzymać informacje na temat dostępnych dla nich systemów zwrotu i zbiórki sprzętu elektrycznego i elektronicznego pochodzącego z prywatnych gospodarstw domowych. Konieczne jest też dostarczenie im opisu dostępnych dla nich możliwości w przyczynieniu się do powtórnego użycia, recyklingu i innych sposobów odzysku takich odpadów oraz o ich potencjalnym wpływie na środowisko naturalne i ludzkie zdrowie - w konsekwencji o obecności w tych odpadach niebezpiecznych substancji. Tak więc do państw członkowskich należeć będzie podjęcie odpowiednich działań, tak, aby konsumenci uczestniczyli w zbiórce odpadów z wyposażenia elektrycznego i elektronicznego oraz ich zachęcanie do ułatwienia procesu powtórnego użycia, przeróbki i odzysku.

Dla producentów sprzętu elektrycznego i elektronicznego, pojawi się obowiązek nanoszenia specjalnych oznaczeń - symbolu przekreślonego kołowego pojemnika na odpady. Takim symbolem będą musieli oni oznaczać sprzęt wprowadzony na rynek po 13 sierpnia 2005 r. W wyjątkowych przypadkach - tam, gdzie jest to konieczne z racji wielkości lub funkcji produktu, symbol będzie mógł zostać wydrukowany na opakowaniu, na instrukcjach użytkowania i na gwarancji wyposażenia sprzedawanego sprzętu.

Przyjęte rozwiązania sprawią z pewnością, że globalna hałda odpadów sprzętu elektrycznego i elektronicznego będzie rosnąć w mniejszym tempie - przynajmniej na obszarze Unii Europejskiej. Pojawi się oczywiście problem wzrostu cen wyposażenia (czyli de facto i tak zapłacą konsumenci), a także prób omijania restrykcyjnych przepisów. Tylko od nas zależy, jak będzie wyglądała rzeczywistość. Zagłosujemy pieniędzmi.

Maciek Wołodko

rys. Dariusz Mrożek & Mariusz Waras
(www.3fala.art.pl)

Gdzie oddać komputer

By oddać w Polsce komputer do recyklingu, nadal niestety potrzeba odrobiny samozaparcia. I u nas jednak pojawiają się przedsiębiorstwa, oferujące "czyste" pozbycie się elektronicznych odpadów. Warto przy tym dodać, że koszt utylizacji można odjąć od podstawy opodatkowania. Umożliwia to art. 15 Ustawy z 15 lutego 1992 o podatku dochodowym od osób prawnych.

Utylizacją sprzętu komputerowego zajmują się między innymi:

Thornmann Recycling
z Warszawy
www.thornmann.com.pl

Mega Service Recycling S.C.
z Bielska-Białej
www.utylizacja.pl

PROEKO Grupa Polska s.j.
z Piaseczna
www.proekogp.com.pl


[ Poprzedni | Spis treści | Następny]