Ekoregion Ujście Warty, czasopismo regionalne      [LKP Home Page]
['Ekoregion Ujście Warty' - Home Page]
[Park Krajobrazowy i Narodowy Ujście Warty - Home Page]
[Spis treści tego nr (6)]

Pierwszy sezon turystyczny w Parku Narodowym Ujście Warty

Z pewnością kilkakrotnie emitowane w telewizji materiały filmowe z Parku Narodowego Ujście Warty oraz publikacje prasowe wpłynęły na zwiększenie zainteresowania turystów okolicami Słońska. W wakacje przyjeżdżały tu osoby z różnych stron kraju, między innymi z Gdańska, Krakowa, Łodzi, ale najwięcej z Poznania i Gorzowa Wlkp. Niektórzy pragnęli odwiedzić tylko rezerwat Słońsk i dopiero na miejscu dowiadywali się o powstaniu nowego parku narodowego. Wszyscy pytali o mapy, przewodniki, a przede wszystkim o informacje na temat możliwości zwiedzania, o szlaki rowerowe i piesze. Poza Muzeum Przyrodniczym w Kostrzynie, również w Biurze Turystyki Przyrodniczej DUDEK w Słońsku przez całe lato można było kupić mapy topograficzne i przewodniki, uzyskać potrzebne informacje o wartych odwiedzenia miejscach w regionie Ujście Warty i możliwościach noclegu.
Wiele osób będących po raz pierwszy w tych stronach, poza mnóstwem ptaków, zauroczył krajobraz. Przyczynił się do tego z pewnością wysoki poziom wody, nietypowy jak na lipiec i sierpień. Jadąc ze Słońska w stronę Kłopotowa można było obserwować z wału ptaki na zalanych łąkach, ale znacznie przyjemniej było popływać po rozlewiskach w okolicach Parku. Z powodu niedostępności ścieżki przyrodniczej Ptasim szlakiem- betonka była zalana - oraz dróg prowadzących do czatowni, najlepszym środkiem lokomocji okazał się kajak. Już od wiosny Biuro Turystyki Przyrodniczej DUDEK organizowało spływy po Postomii i starorzeczach Warty. Można było również wypożyczyć kajaki indywidualnie i popływać w okolicach Przyborowa lub zamówić transport do Lemierzyc i dopłynąć Postomią i Starą Wartą do Stacji Pomp w Słońsku. Samodzielni kajakarze byli zaopatrzeni w mapę z zaznaczonymi granicami Parku Narodowego i poinstruowani o tym, aby nie zapuszczać się zbyt daleko. Proponowane przez nas trasy spływów były stosunkowo łatwe i dostępne dla chętnych w każdym wieku - pływali więc rodzice z kilkuletnimi dziećmi oraz dziadkowie z wnukami, można było nawet zabrać ze sobą psa.
Wakacje się skończyły, ale sezon turystyczny w Słońsku mógłby trwać cały rok. Osoby przyjeżdżające tu jesienią to już wytrawni ptasiarze - wiedzą, że trudno gdzie indziej zobaczyć tyle dzikich gęsi i bielików. Póki co, ptaków jest znacznie więcej niż turystów. I tak powinno pozostać.

Iza Engel