Bociek, biuletyn Lubuskiego Klubu Przyrodników      [LKP Home Page]
[Bociek Home Page]
[Spis treści tego nr (4/2002)]

Kiedy inwentaryzacja przyrodnicza gmin w Lubuskiem?

Podjęte ostatnio ogólnopolskie przedsięwzięcia, próbujące zsyntetyzować wiedzę o różnorodności przyrodniczej Polski - czy to opracowanie, weryfikacja i dokumentacja obszarów proponowanych do sieci Natura 2000, czy to próby wskazania najcenniejszych przyrodniczo fragmentów przestrzeni rolniczej do celów zastosowania w nich programów rolnośrodowiskowych, czy wreszcie naukowe próby podsumowania wiedzy o rozmieszczeniu roślin w Polsce (opublikowany pod koniec 2001 r. atlas rozmieszczenia roślin naczyniowych - tzw. ATPOL) natrafiają wciąż na tę samą barierę - brak elementarnego rozpoznania rozmieszczenia stanowisk rzadkich i cennych roślin i zwierząt, czy unikatowych ekosystemów, w przestrzeni geograficznej.
Z tą samą barierą borykają się samorządy, planując rozwój w lokalnej skali. Bo przecież rozwój ten nie zasłuży nigdy na miarę "zrównoważonego", jeżeli nie będzie uwzględniał tego, co w przyrodzie gminy jest ważne i cenne. A wiedza na ten temat, posiadana czy to przez organy administracji, czy to przez leśników, czy to wreszcie przez zawodowych przyrodników, jest ułamkowa, fragmentaryczna i rażąco niepełna.
To właśnie brak takiej wiedzy i elementarnego przyrodniczego rozpoznania terenu jest wielokrotnie przyczyną i powodem konfliktów dotyczących lokalizacji poszczególnych inwestycji.
Jest tylko jeden sposób, by barierę tą zlikwidować - to zrobienie, gmina po gminie, dokładnej inwentaryzacji miejsc cennych przyrodniczo.
Pomysł wykonania w całej Polsce takiej inwentaryzacji powstał już 20 lat temu. Został on z powodzeniem podjęty i rozwinięty przez niektóre województwa. W rezultacie, po kilku latach prac, powszechna inwentaryzacja przyrodnicza gmin jest bliska ukończenia np. w pomorskim i zachodniopomorskim. W pierwszym z nich wykonuje ją kolejno w poszczególnych gminach kilkuosobowy etatowy zespół pracowników. W drugim inwentaryzacje są zlecane osobom i firmom zewnętrznym za pośrednictwem Biura Konserwacji Przyrody - komórki gospodarstwa pomocniczego Urzędu Wojewódzkiego. Zawsze jednak podstawą pracy jest inwentaryzacja terenowa, prowadzona przynajmniej przez jeden sezon wegetacyjny. Jakość wykonanych opracowań waha się oczywiście w pewnych granicach. Jednak w obu przypadkach zasób wiedzy uzyskiwany w wyniku takiej inwentaryzacji jest kilkanaście, a często kilkadziesiąt razy większy od wiedzy dotychczas posiadanej przez różne podmioty.
Inwentaryzację przyrodniczą gmin prowadzono też w dawnych województwach: wrocławskim, jeleniogórskim i legnickim, znaczna część obecnego województwa dolnośląskiego posiada więc lepsze lub gorsze rozpoznanie stanu przyrody.
W wielu przypadkach wykonanie takiej inwentaryzacji (co kosztuje ok. 20-30 tys. dla przeciętnej gminy) finansowane jest przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska. Z reguły jednak samorządy lokalne przynajmniej częściowo partycypują w tym finansowo. Niekiedy inwentaryzacje są wykonywane w ogóle na koszt gminy. Posiadanie wiarygodnego rozpoznania przyrodniczego jest bowiem profitem dla samorządu i lokalnej społeczności. Bez takiego rozpoznania każde opracowanie ekofizjograficzne i każde studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego gminy będzie opracowaniem ułomnym, w zasadzie nie spełniającym stawianych mu uwarunkowań prawnych. Ułomny i zły będzie w konsekwencji każdy stworzony w oparciu o te dokumenty miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Ułomna będzie każda strategia ekorozwoju, i wszystkie plany, które przewidują ingerencję w przyrodę. Nawet przypadkiem i niechcący można - nie znając - zniszczyć stanowiska najrzadszych roślin i zwierząt. Niekiedy także te, które w przyszłości mogłyby się stać niebanalną atrakcją przyrodniczą gminy.
Wbrew pozorom wyniki inwentaryzacji nie służą wcale temu, by rozwój gminy hamować i ograniczać. Dają też gminie szansę. Przyroda to dla wielu gmin ten element przestrzeni, który świadczy o jej turystycznej atrakcyjności. Warto porównać dwie mapy turystyczne zachodniopomorskiej gminy Polanów, wydane przez Urząd Gminy w odstępie półtora roku - ale odpowiednio przed i po opracowaniu inwentaryzacji przyrodniczej gminy. Pierwsza z nich pokazuje siedem "miejsc ciekawych i wartych odwiedzenia". Druga - takich miejsc dziewięćdziesiąt siedem. Pusta przestrzeń gminy dzięki inwentaryzacji przyrodniczej zapełniła się atrakcyjnymi dla turysty punktami.
Na tle swoich sąsiadów województwo lubuskie wyróżnia się wyjątkowo negatywnie. Z wyjątkiem pasa gmin przygranicznych, objętych swego czasu projektem "Zielona Wstęga Odra - Nysa" nigdy dotychczas nie podjęto tu inicjatywy kompleksowego wykonania inwentaryzacji przyrodniczej. W rezultacie o wartościach przyrodniczych regionu mamy dziś raczej intuicyjne przekonanie, niż rzetelną wiedzę. Może w końcu pora, by i u nas działanie to podjąć.

Paweł Pawlaczyk

Klub Przyrodników służy gminom pomocą i współpracą w dziedzinie turystycznego wykorzystania wyników inwentaryzacji przyrodniczej. Wydawnictwo Klubu publikuje serię "przyrodniczych przewodników turystycznych", w której ukazały się dotychczas "Ujście Warty" i "Łagowski Park Krajobrazowy", a przygotowywany jest przewodnik po Szlaku Królewskim w Lasach Oliwskich. Opracowaliśmy również "elektroniczną mapę ekoturystyczną" dla środkowej części Puszczy Drawskiej, wraz z Drawieńskim Parkiem Narodowym. Rozwiązania te nadają się do powielenia i w innych miejscach.