Bociek, biuletyn Lubuskiego Klubu Przyrodników      [LKP Home Page]
[Bociek Home Page]
[Spis treści tego nr (3/2002)]

Oskalpowana ziemia

"Oskalpowana ziemia", to tytuł znanej niegdyś książki Antoniny Leńkowej, jednej z pierwszych u nas, opisujących zniszczenia środowiska przyrodniczego, jakich dokonuje człowiek, rozwijając swą cywilizację gwałtownie i bez umiaru.
Rozmiar: 66445 bajtów
Oskalpowana ziemia powstaje również dziś w wyniku niemądrej i prowadzonej na przekór prawu, gospodarce ludzi na terenie o wysokim statusie ochrony - w parku krajobrazowym.
Łagowski Park Krajobrazowy, jego przyrodę, krajobraz, a także problemy ochrony, prezentowaliśmy na łamach "Boćka" niejednokrotnie. Wielu członków Klubu odwiedza Łagów regularnie, tu przecież odbywają się od pewnego czasu coroczne zjazdy i sesje. Niektórzy uczestniczyli w wycieczkach do rezerwatów przyrody, położonych na terenie Parku, wędrowali wzdłuż malowniczych jezior, wśród starych, bukowych lasów. Znamy dobrze ogromną wartość przyrodniczą i piękno tego terenu.
Obszar Parku jest niewielki, niespełna 5 tys. ha, a otuliny niewiele ponad 6,5 tys. Jego położenie na mapie, a także przyzwoite zaplecze Łagowa i okolicznych wiosek sprawiają, że może być wymarzonym miejscem do rozwoju łagodnej turystyki - pieszej i rowerowej, a także agroturystyki. Czyste wody, powietrze, lasy, liczne, oznakowane szlaki turystyczne to walory, w oparciu o które, podobnie jak w wielu tego typu miejscach na świecie, mieszkańcy mogliby osiągać całkiem niezłe dochody.
Tymczasem okazuje się, że zarówno spora część tych mieszkańców, jak też władze samorządowe gminy Łagów, upatrują przyszłość w całkiem innej gałęzi gospodarki - w górnictwie odkrywkowym węgla brunatnego i jego przeróbce, działalności należącej do najagresywniejszych w stosunku do przyrody i krajobrazu, całkowicie sprzecznej z rekreacyjną funkcją terenu oraz, co bardzo ważne, z ustanowioną prawnie ochroną w postaci parku krajobrazowego.
To prawda, że tradycje górnicze w okolicy Sieniawy koło Łagowa sięgają dawnych czasów. Węgiel brunatny zaczęto tu wydobywać w 1873 roku. Było to stosunkowo łatwe, ponieważ w efekcie zaburzeń w budowie geologicznej, spowodowanych przez lodowiec, trzeciorzędowe pokłady węgla brunatnego znalazły się blisko powierzchni ziemi. Ekspoloatację prowadzono systemem podziemnym i odkrywkowym. Przed wojną działało tu szereg niewielkich kopalni, wydobywających surowiec na potrzeby lokalne. Po wojnie rozpoczęła działalność Kopalnia Węgla Brunatnego "Sieniawa".
W wyniku tej działalności nastąpiła znaczna deformacja naturalnej rzeźby terenu. Powstały liczne leje, doły, progi kilkumetrowej głębokości, zapadliska. Dawno zniknął z tych miejsc las bukowy, zniszczono żyzne gleby brunatne. Przedwojenne odkrywki porastają brzozowo-sosnowe laski, powojenne rekultywowano przez zwożenie gleby z hałd, dużym nakładem kosztów. O ile, po pewnym okresie czasu las, choć sztuczny, można odtworzyć, to naturalne ukształtowanie rzeźby oraz dawne stosunki wodne terenu nie powrócą tu nigdy.
W momencie powołania Łagowskiego Parku Krajobrazowego, odkrywki kopalni znalazły się w jego otulinie. Pomimo sprzeczności funkcji terenu, ze względów społecznych, jej natychmiastowa likwidacja była niemożliwa. Jednak zatwierdzony 12 lat po powstaniu Parku plan jego ochrony, nie przewiduje możliwości wydobywania węgla brunatnego do wyczerpania złóż. Ochrona przyrody i krajobrazu są tu celem nadrzędnym. Działalność wydobywcza miała być stopniowo ograniczana, aż do całkowitego wygaśnięcia. W tym czasie zapotrzebowanie na węgiel brunatny skończyło się i kopalnia splajtowała. Jej formalna likwidacja nastąpiła w 2001 roku. Sprawa wydawała się być zakończona.
Tymczasem w czerwcu 2002 roku na piękne pagórki tuż za Sieniawą, w bezpośrednie sąsiedztwo bukowych starodrzewów i kilkaset metrów od gniazda bociana czarnego, wjechały ciężarówki zwożące betonowe płyty na nową drogę, a w sierpniu wkroczyły koparki, zdzierając warstwy żyznej gleby i formując nową odkrywkę. We wrześniu dziura w ziemi była już całkiem spora, zaczęto ustawiać transporter. W październiku pojawił się pierwszy węgiel. Okazało się, że w miejsce rozwiązanej kopalni powstała nowa firma Kopalnia Węgla Brunatnego Sieniawa Spółka z o.o., która za przyzwoleniem władz gminy Łagów, rozpoczęła nową działalność wydobywczą w nowym miejscu. Zatrudniono kilkanaście osób. Oskalpowano kilkanaście hektarów terenu w strefie ochronnej Łagowskiego Parku Krajobrazowego, na obszarze której, zgodnie z rozporządzeniami Wojewody, a także szeregiem przepisów różnych ustaw, taka działalność jest niedopuszczalna!
Od razu nasuwają się pytania: gdzie była administracja Parku, Wojewódzka Komisja Ochrony Przyrody, Wojewódzki Konserwator Przyrody, jak można było dopuścić do takiego stanu? Jak widać można było, a parki krajobrazowe województwa lubuskiego oraz inne urzędy powołane i opłacane, aby strzec lubuskiej przyrody, mają widocznie ważniejsze sprawy na głowie, ponieważ żadnej reakcji z ich strony, jak dotąd, nie było.
Klub Przyrodników zwrócił się do Wojewody Lubuskiego, a także Ministra Środowiska z żądaniem przedstawienia dokumentów, na podstawie których udzielono spółce pozwolenia na działalność. Z prośbą o wyjaśnienie sprawy PTOP "Salamandra" zwróciło się do Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego. Jak dotąd Wojewoda Lubuski przysłał nam kopię koncesji jaką Spółka KWB Sieniawa otrzymała od Ministra Środowiska. Data wydania koncesji - 14 października, tymczasem odkrywka powstała już latem. Poinformowano nas też, że jest to jedyny dokument jakim dysponuje Urząd Wojewódzki w tej sprawie. Dlaczego brak raportu oddziaływania na środowisko, który musi być uzgodniony z Wojewodą, dlaczego o liczącej kilkanaście hektarów odkrywce nic nie wie Zespół Parków Krajobrazowych, który na terenie otuliny opiniuje zasadność wycinki każdego drzewa?
Na te i inne pytania, póki co, nie znamy odpowiedzi. Jaki będzie finał, czas pokaże. Być może trzeba będzie odkopać topory, które od czasów niesławnej pamięci konserwatora przyrody S. Kwietnia, przyrdzewiały nieco, bo wydawało się, że lubuska przyroda i praworządność w tym zakresie nie są zagrożone. Tymczasem pod lasem Łagowskiego Parku Krajobrazowego gromadzi się nowy urobek brunatnego bogactwa.

Red.

Rozmiar: 30941 bajtów