Bociek, biuletyn Lubuskiego Klubu Przyrodników      [LKP Home Page]
[Bociek Home Page]
[Spis treści tego nr (1/2002)]

MŁODY BOCIEK

Notatnik przyrodnika (1)

Każdy szanujący się przyrodnik, zarówno amator, jak i specjalista, wybierając się w teren, nie zapomni tej jednej najważniejszej rzeczy. Oczywiście, lornetka, może woreczki i pudełka na zbiory, może aparat fotograficzny to rzeczy bardzo ważne, lecz nie zawsze niezbędne. Tymczasem nawet najcenniejsza informacja ma niewielką wartość, gdy powierzymy ją tylko naszej pamięci. Dlatego trzeba prowadzić notatnik!
Do zabrania w teren najwygodniejsze są niewielkie notesy, najlepiej w twardej oprawie. Taki notes łatwo wsunąć do kieszeni, gdzie zawsze jest pod ręką. Niektórzy oczywiście wolą większe formaty, kiedy pisania jest bardzo dużo, na przykład przy robieniu zdjęć fitosocjologicznych. Jako narzędzie do pisania najlepiej służy długopis, ma jednak tę wadę, że łatwo zamarza w niskich temperaturach i odmawia posłuszeństwa, poza tym może się rozmazać (dlatego nie warto pisać piórem lub "żelpenem"), gdy dopadnie nas deszcz lub nieszczęśliwie znajdziemy się w jakimś mokrym rowie przy nieudanej przeprawie po spróchniałym pniu... Ołówek wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale wystarczy spojrzeć na ołówkowe notatki po kilku latach ścierają się i są nieczytelne, a przecież muszą być trwałe. Warto zaopatrzyć się w wodoodporny cienkopis kosztuje trochę więcej niż zwykły długopis, ale przynajmniej nie zawiedzie.
Co notować? Wszystko, a przynajmniej wszystko, co wydaje się nam warte zainteresowania. Najpierw jednak musimy wyrobić w sobie pewne nawyki, które pozwolą nam po pewnym czasie bez trudu korzystać z czytelnych, kompletnych notatek. Zawsze trzeba zanotować datę, najlepiej w górze kartki i jeszcze ją podkreślić, żeby nigdy nie było wątpliwości. Druga ważna rzecz to miejsce, czyli najbliższa miejscowość, jeśli prowadzimy obserwacje nad jeziorem lub rzeką trzeba zapisać nazwę. W okolicy swojego miejsca zamieszkania na pewno zdarzy się nam notować na przykład "za domem Wacka" albo "w sadzie starego Maćkowiaka", pamiętajmy jednak, że tego typu informacje są czytelne tylko dla nas, poza tym nie wiadomo, czy zawsze będziemy pamiętać, gdzie to tak naprawdę było? Warto też zapisać takie szczegóły jak: warunki pogodowe, ważny może być poziom wody w rzece lub jeziorze.
Teraz już można przystąpić do notowania tego, co najciekawsze, czyli gatunków. Ponieważ na kolanie niewygodnie się pisze, powszechnie używa się ogólnie przyjętych skrótów, które ułatwiają szybki zapis jak największej ilości informacji. Ale o tym w następnym „Młodym Boćku.

Marta Jermaczek