Bociek, biuletyn Lubuskiego Klubu Przyrodników      [LKP Home Page]
[Bociek Home Page]
[Spis treści tego nr (1/2002)]

Wygląd buczyn DPN po 'zabiegach ochronnych'23 kwietnia, z inicjatywy Krajowego Zarządu Parków Narodowych w siedzibie Drawieńskiego Parku Narodowego w Drawnie odbyło się spotkanie, którego celem było wyjaśnienie narastających od kilku lat kontrowersji wokół gospodarki w Parku i działalności jego Dyrektora. Oprócz przedstawicieli Parku wzięli w niej udział Dyrektor Departamentu Ochrony Przyrody w MOS Jan Wróbel, Dyrektor Krajowego Zarządu Parków Narodowych Arkadiusz Nowicki, przewodnicząca komisji parków narodowych i rezerwatów dr Bogumiła Jędrzejewska, przedstawiciele Rady Naukowej Parku prof. Lucjan Agapow, prof. Barzdajn, Jan Bieńkowski, autorzy operatu syntezy planu ochrony Parku Katarzyna Woźniak i Mirosław Grzyb oraz, jako przedstawiciel Klubu Przyrodników (a także komisji parków narodowych PROP?), piszący te słowa.

Spotkanie prowadził i we właściwy sobie sposób sporne kwestie rozstrzygał Dyrektor Jan Wróbel. Dwugodzinna dyskusja nad zasadami gospodarki w lasach Parku, szczególnie w będących zasadniczym źródłem kontrowersji, starodrzewach bukowych doprowadziła do jednoznacznego stwierdzenia, że dotychczasowa gospodarka była daleka od zasad jakie powinny obowiązywać w parkach narodowych. Prowadzona była w sposób schematyczny, według zasad obowiązujących przed kilkudziesięciu laty w drzewostanach gospodarczych. Usłyszeliśmy wreszcie zdania, że było to jednoznacznie błędne. Dyrektor Parku został zobowiązany do zaprzestania dotychczasowych praktyk i pozostawienia najstarszych drzewostanów bukowych bez ingerencji. Przedyskutowane zostały także, częściowo również w terenie, propozycje zasad gospodarki leśnej w innych drzewostanach.

Oprócz wielu nowatorskich i godnych rozpowszechnienia poglądów, z ust Dyrektora Wróbla usłyszeć można było jednak także stwierdzenia z którymi trudno się zgodzić. Usłyszeliśmy np. pogląd, że dzik jest w lesie szkodnikiem i przeświadczenie o jego pozytywnej roli to poglądy anachroniczne. "Zjada bukiew i żołędzie dlatego, mimo, że w lasach gospodarczych jest w wielu miejscach oszczędzany, na terenie Parku będzie nadal strzelany". Nadal prowadzony będzie też (określono to jasno z przyczyn czysto komercyjnych) odłów węgorza zstępującego "jeśli my go nie odłowimy to i tak zrobi to ktoś inny".

Niestety spotkanie skończyło dość nagle poza ogólnymi deklaracjami, że teraz będzie już dobrze, a dyrektor Kohut nie będzie podejmował działań "mogących drażnić opinię publiczną" nie określono żadnych szczegółów. Przede wszystkim nie stwierdzono kto przygotuje ostateczną wersję planu ochrony Parku z niejednoznacznych wypowiedzi wynika, że zrobią to pracownicy Parku. W oparciu o jakie przesłanki nie wiadomo.

Wypowiedzi, które padły na spotkaniu, miały zostać zapisane w formie protokołu, który - wraz z końcowymi wnioskami - obiecano przesłać wszystkim obecnym. Do dnia 3 czerwca jednak tego nie zrobiono.

Poczekamy zobaczymy, choć stawiam sto do jednego, że już wkrótce znów usłyszymy o Drawieńskim Parkiem Narodowym. Podstawowe przyczyny dotychczasowych kontrowersji są dwie uwarunkowania ekonomiczne i poglądy. Poglądów nie zmienia się tak łatwo, a uwarunkowania ekonomiczne działalności parków narodowych są coraz gorsze.

Andrzej Jermaczek


Szczegóły tej sprawy oraz kopie korespondencji i dokumentów znajdziesz na www.lkp.org.pl/dpn/plan/