Bociek, biuletyn Lubuskiego Klubu Przyrodników      [LKP Home Page]
[Bociek Home Page]
[Spis treści tego nr (1/2001)]

Ochrona przyrody w województwie pomorskim. Informator. Zebrała i opracowała Z. Janowska, Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej, Gdańsk 2000, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, Wydawnictwo Eko-Kapio

Opracowanie zawiera między innymi ogólne informacje o istniejących i wybranych projektowanych formach ochrony przyrody w województwie pomorskim. Zamieszczono w nim 8 map (formatu A4 i mniej); przy większości nie podano skali. W wykazie projektowanych rezerwatów zabrakło kilku najświeższych obiektów, wymienionych np. w planie ochrony Kaszubskiego Parku Krajobrazowego; podano za to kilka propozycji już raczej nieaktualnych. Wśród braków zadziwia zwłaszcza nieobecność kompleksowo zbadanej Doliny Mirachowskiej Strugi (monografia w przygotowaniu). W informatorze zawarto nieco danych z ustawy o ochronie przyrody, o rezerwatach biosfery w Polsce oraz o zasadach udostępniania lasów. Dostrzec też można kilka akcentów paraochroniarskich, np. sztampowy wstęp wojewódzkiego konserwatora przyrody, rozdział o leśnych kompleksach promocyjnych czy też wykaz dni ponoć ważnych dla ekologa (np. akcja sprzątania świata). Całość opatrzono zdjęciami oraz przykładami znaków graficznych związanych z ochroną środowiska (interesujące).
Jeden z rozdziałów (nie polecam naśladowania) poświęcono instytucjom zajmującym się ochroną przyrody w województwie. Okazuje się, że są to:
Jednostki administracji rządowej i samorządowej (nie wymieniono tutaj dyrekcji parków narodowych i krajobrazowych; niedostatek ten nadrobiono podając dwukrotnie namiary wojewódzkiego konserwatora przyrody), Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku (ten sam, który w 1998 roku nie potrafił wyasygnować symbolicznej kwoty na badania przyrodnicze w parkach krajobrazowych), Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej w Gdańsku (z wymienionych funkcji nie wynika, jakoby instytucja ta zajmowała się ochroną przyrody chyba raczej propagandą i czymś w rodzaju dydaktyki. Ciekawostką może być fakt, że o istnieniu ww Centrum nie wiedziała np. większość nauczycieli uczestniczących nie tak dawno w zajęciach terenowych w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym), Zielone Szkoły (kolejne pomylenie pojęć szkoły te zajmują się dydaktyką, nie zaś ochroną przyrody), organizacje pozarządowe (wymieniono kilka niekonfliktowych, z podległym autorce oddziałem Ligi Ochrony Przyrody na czele, która to Liga nie broniła publicznie przyrody w żadnej z głośniejszych ostatnio afer w Trójmieście, a było ich co najmniej kilka), Stacja Ornitologiczna w Gdańsku.
Z lektury tego rozdziału jednoznacznie wynika, że np.: Instytut Ochrony Środowiska (Gdynia), Instytut Rybactwa Śródlądowego Pracownia Rybactwa Rzecznego (Olsztyn-Gdańsk), Wyższa Szkoła Pedagogiczna (Słupsk), Uniwersytet Gdański (zwłaszcza Katedra Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody) z ochroną wojewódzkiej przyrody nie mają nic wspólnego. Ciekawe, co na to naukowcy.
Pozycja ta niewątpliwie wypełniła lukę i zapotrzebowanie na tego typu zestawienie na lokalnym rynku księgarskim. Szkoda jednak, że przeważył schematyzm i powierzchowność.

Sławomir Zieliński