Ginące polne kwiaty

Kolory polskich pól zmieniają się w zależności od pory roku i rodzaju uprawy. Wiosną i latem polom ozimych zbóż czerwony, kon punktowy akcent nadają kwitnące maki. Najwcześniej rozwija się niewielki mak piaskowy, a później znacznie okazalsze: mak polny i mak wątpliwy. Czasami obserwuje się niebieskie łany z masowym udziałem chabra bławatka. Ż kolei na biało kwitnie maruna - częsty towarzysz upraw rzepaku. Większość wyk, posiadających niewielkie kwiaty często skupione w gęste kwiatostany jak u wyki kosmatej, ma kwiaty fioletowe...

Ten obraz może już wkrótce należeć do przeszłości. Kolorowe od polnych kwiatów łany zbóż lub ich przydrożne skraje można jeszcze zobaczyć w niektórych miejscach Polski. Nie ma już ich zupełnie w zachodniej Europie, gdzie intensywne rolnictwo zwalcza chwasty znacznie bardziej skutecznie. Pola mieniące się różnymi barwami kwiatów to urokliwy składnik krajobrazu, który dla wielu może okazać się wręcz powiewem egzotyki i turystyczną atrakcją. "Zapóźnienie gospodarcze", przy współczesnych trendach w turystyce i modzie na biodynamiczne i ekologiczne rolnictwo, może więc stać się naszym atutem. Towarzyszące ludzkim uprawom chwasty tworzą świat o wiele bardziej bogatszy i bardziej fascynujący, niż wydawać by się mogło na pierwszy rzut oka. Niestety, świat ten... ginie.

fot. Krzysztof Konieczny

historia naturalna chwastów

Polska flora roślin naczyniowych liczy około 2300 gatunków. Wśród nich jest około 200 gatunków typowych chwastów polnych. Dominującą grupę stanowią tzw. archeofity, tzn. rośliny nienależące wprawdzie do naturalnych składników naszej flory, ale przybyłe na ziemie obecnej Polski stosunkowo dawno, przed końcem XV wieku.

Najstarsze archeofity, znane już z neolitu (na ziemiach polskich trwał on w latach 4200-1700 p.n.e.), to chwasty zbożowe: kąkol polny, stokłosa żytnia, chaber bławatek, nawrot polny, rdest powojowy (rdestówka), gorczyca polna oraz owies głuchy. Ten ostatni gatunek był niegdyś rośliną uprawną, dopiero od czasu wprowadzenia owsa zwyczajnego został "porzucony" i "zdegradowany" do roli chwastu. Nadmienić tu trzeba, że zboża (pięć gatunków pszenicy i jęczmień) oraz groch, soczewica i len to najstarsze rośliny uprawne naszej cywilizacji. Dopiero w późniejszych okresach pojawiły się żyto i proso, różne gatunki owsa, bób, rośliny olejodajne: rzepik, rzepak, lnicznik siewny oraz mak lekarski. Wczesny okres żelaza (okres halsztacki - 750-400 p.n.e.) to czas wkraczania kurzyśladu polnego, włośnicy sinej i zielonej czy tobołków polnych. Z okresu rzymskiego (0-400 n.e.) odnotowujemy na naszych ziemiach chwastnicę jednostronną.

Rosnące dziś w Polsce chwasty - archeofity - pochodzą z rozmaitych stron. Uwzględniając pochodzenie, jako przykłady roślin o śródziemnomorskim rodowodzie można przytoczyć następujące gatunki: wyka kosmata, rumian polny, chaber bławatek, czerwiec roczny, sporek polny, kąkol polny, rumianek pospolity, rzodkiew świrzepa oraz mlecz kolczasty. Archeofity pochodzenia śródziemnomorsko-atlantyckiego to m.in.: gorczyca polna, wyka drobnokwiatowa, starzec zwyczajny i mlecz warzywny. Roślinami pochodzenia irano-turańskiego są bodziszek drobny, ślaz zaniedbany, stulica psia, tobołki polne oraz owies głuchy. Wśród archeofitów śródziemnomorskoirano-turańskich najpospolitszymi są: jasnota różowa, nawrot polny, sałata kompasowa, maki: wątpliwy, polny i piaskowy, niezapominajka polna oraz włośnica zielona. Stepowym archeofitem pontyjsko-pannońskim jest ostróżeczka polna. Z południowej i południowo-wschodniej Azji pochodzą kurzyślad polny, palusznik krwawy, chwastnica jednostronna i włośnica sina. Do tak zwanych archeofitów przetrwałych, które dawniej występowały na naszych ziemiach w nieistniejących już zbiorowiskach roślinnych, a do dzisiaj zachowały się, przechodząc z siedlisk naturalnych na antropogeniczne, należą m.in. przatacznik trójlistkowy i maruna bezwonna.

Dzięki zachwaszczonym polom mamy więc obok siebie reprezentantów egzotycznej flory, których historia jest nie tylko fascynującym faktem fitogeograficznym, ale i dokumentem przemian polskiego krajobrazu. Nie mniej fascynujące potrafią być przystosowania chwastów do życia i skutecznego towarzyszenia roślinom uprawnym. Dostosowanie cyklu życiowego do tradycyjnego rytmu agrotechniki, dopasowanie sposobów rozsiewania do tradycyjnych technik produkcji materiału siewnego, np. zbóż czy lnu - to tylko wybrane przykłady. Botanicy wiedzą, że chwasty napotkane na danym polu potrafią o nim powiedzieć bardzo wiele. Tworząc specyficzne zbiorowiska, wskazują, np. jakie są miejscowe gatunki glebowe i wilgotnościowe, potrafią także wskazać, jakie rośliny były w danym miejscu dawniej uprawiane.

chwasty na czerwonej liście

Fascynujący świat chwastów i krajobrazy kolorowych, kwietnych pól i miedz, mogą już niedługo odejść w przeszłość. Nowoczesne technologie rolnicze umożliwiły - po raz pierwszy w historii rolnictwa - niemal całkowite wyeliminowanie chwastów z upraw, poza kilkoma tylko, wszędobylskimi i najbardziej odpornymi gatunkami. W rezultacie w całej Europie chwasty polne trafiły na listy gatunków zagrożonych wyginięciem.

Na europejskiej, krajowych i regionalnych Czerwonych Listach zagrożonych gatunków roślin, chwasty stanowią dziś jedną z grup najsilniej narażonych na wyginięcie. Zagrożenie to dotyczy całego kontynentu i większości gatunków archofitów związanych z tradycyjną gospodarka rolną.

Niemal całkowicie straciliśmy już chwasty odmian lnu. Ich przykłady to lnicznik właściwy - prawdopodobnie zupełnie już wymarły w całym swoim zasięgu, a także stojąca na krawędzi wymarcia kanianka lnowa. W szybkim tempie ubywa ciepłolubnych chwastów gleb rędzinowych - czerwonych, jednorocznych milków, włóczydła i czechrzycy czy czarnuszki polnej.

Na regionalne listy roślin zagrożonych trafiły już, do niedawna pospolite chwasty, jak np. kąkol czy ostróżeczka polna. Jest to przejaw procesu, który w Europie Zachodniej jest już znacznie bardziej zaawansowany. W wielu tamtejszych krajach gatunki te zupełnie wyginęły. W ciągu kilkunastu lat tak może stać się w Polsce.

Zjawiska ubożenia flory chwastów i przeobrażenia w obrębie ich ugrupowań w krajach zachodnich rozpoczęły się jeszcze przed II wojną światową, a w Polsce proces ten zintensyfikował się na przełomie lat 60. i 70. Przeobrażenia składu florystycznego istniejących jeszcze zbiorowisk segetalnych polegają głównie na utracie elementów swoistych. Obecnie na polach spotyka się przede wszystkim zbiorowiska zubożałe, kadłubowe, wykształcone fragmentarycznie. Występują w nich głównie gatunki wszędobylskie. Widocznym śladem jest zmiana kolorytu pól: zamiast wielobarwnych łanów zbóż z kwiatami maków, kąkoli, bławatków - panuje jednostajna zieleń. A przecież także i chwasty to istotny składnik czegoś, co nazywamy różnorodnością biologiczną.

Państwa Europy zobowiązały się, by postępujący ubytek różnorodności biologicznej naszego kontynentu zatrzymać do roku 2010. Zatrzymanie ubytku różnorodności związanej z polami, a reprezentowanej m.in. przez chwasty, będzie jednym z najtrudniejszych zadań w tym dziele.

zdrowszy chleb z zachwaszczonego pola

Na ginięcie chwastów wpływa wiele czynników. Za dominujący czynnik ograniczający ich różnorodność uważa się np. wpływ chemizacji upraw (głównie stosowania herbicydów), działających wybiórczo na określone grupy roślin oraz znaczne zmniejszenie powierzchni marginesów ekologicznych (siedlisk marginalnych). Były nimi miedze i skrawki gruntów wyłączonych bezpośrednio z użytkowania. Nie bez znaczenia pozostaje zaniechanie prawidłowego zmianowania upraw i nawożenia organicznego - na korzyść monokultur i stosowania nawozów mineralnych oraz intensywne nawożenie mineralne.

Na ograniczenie różnorodności omawianych gatunków roślin wpływa też stosowanie oczyszczonego, kwalifikowanego materiału siewnego oraz nowych roślin uprawnych, jak i znaczna mechanizacja prac polowych. Pociągnęło to za sobą konieczność zwiększenia powierzchni i wyrównania w uprawach granic tzw. "pola podstawowego". Wyginięcie chwastów jest spowodowane ponadto stosowaniem gęstych zasiewów - np. roślin pastewnych, które - tworząc zwarte łany - zagłuszają wiele chwastów oraz staranniejsze i terminowe wykonywanie zabiegów agrotechnicznych. Przykładem może być orka pożniwna z natychmiastowym bronowaniem. To wszystko powoduje kiełkowanie chwastów, które następnie są niszczone w wyniku zastosowania ciężkich bron i kultywatorów. Dla likwidacji roślin kiełkujących wiosną stosuje się zabiegi przedsiewne.

Czynniki wymienione wyżej to po prostu przejawy "intensyfikacji rolnictwa" i jego odchodzenia od przyrodniczych korzeni. A konsumenci coraz mniej są zadowoleni z uzyskiwanych w ten sposób produktów. To właśnie tym zmianom w rolnictwie próbuje się przeciwstawić coraz silniejszy nurt "rolnictwa ekologicznego" i "produkcji zdrowej żywności".

Tytułowe hasło jest oczywiście pewnym uproszczeniem. W pojedynczych, indywidualnych przypadkach, chwasty mogą być zagrożeniem dla zdrowia konsumenta. Trzeba oddzielić zboże od kąkolu, aby zrobić z niego zdrową mąkę. Jednak, patrząc szeroko, obecność chwastów wśród upraw jest po prostu wskaźnikiem, że intensyfikacja produkcji rolnej nie przekroczyła jeszcze rozsądnych granic.

gdzie szukać polnych kwiatów?

Zarówno bogata flora segetalna, w tym zagrożone gatunki chwastów, jak również typowo wykształcone fitocenozy większości zespołów chwastów polnych, są jeszcze w Polsce nieco pospolitsze w stosunku do innych, bardziej zaawansowanych cywilizacyjnie krajów Europy. Należy ich szukać na obszarach drobnopowierzchniowej gospodarki rolnej o niskim lub przeciętnym poziomie agrotechniki. Najczęściej są to gospodarstwa prywatne, zwykle położone w mniej "gospodarnych" regionach naszego kraju.

Zasadą jest, że najbogatsze florystycznie są obrzeża pół. W środku rozległych łanów obserwuje się mniej gatunków i mają one mniejsze pokrycie. Zjawisko to można tłumaczyć efektem styku - zwiększeniem bogactwa florystycznego w obrębie stref ekotonowych.

Wiele rzadkich już roślin polnych można znaleźć na jedno-dwuletnich odłogach. Chwasty, których diaspory tkwiły dotąd w banku nasion w glebie, pojawiają się tam masowo, wykorzystując brak konkurencji ze strony roślin uprawnych.

Najbarwniejsze, najbardziej różnorodne zbiorowiska chwastów znajdziemy w tych regionach kraju, w których zachowało się jeszcze tradycyjne, ekstensywne rolnictwo. Najbogatsze w chwasty są więc krajobrazy Polski wschodniej i południowej. Wyraźne zubożenie florystycznej różnorodności wykazują natomiast rozległe, przemysłowo uprawiane pola w Polsce zachodniej i północnej, choć i tu w niektórych sytuacjach - np. na 2-3-letnich ugorach lub w szczególnych miejscach mogą występować interesujące gatunki.

Wyraźny wydaje się związek podwyższonej różnorodności gatunkowej chwastów z obszarami koncentracji roślinności ciepłolubnej. Niektóre gatunki, np. przetacznik wczesny, występują wyłącznie w takich okolicach. Być może jest to związane z faktem, że niektóre chwasty polne wywodzą się prawdopodobnie z muraw kserotermicznych. Złożenie wyżej wymienionych czynników sprzyjających różnorodności gatunkowej chwastów (wapienne podłoże, ekstensywne rolnictwo, krajobrazy z udziałem roślinności ciepłolubnej) sprawiają, że chyba najciekawszym dla miłośnika chwastów regionem Polski jest Ponidzie i Lubelszczyzna. Skupienie interesujących gatunków chwastów znane jest także z okolic Opola. Ciekawe chwasty znajdziemy także w całym pasie wyżyn Polski, wzdłuż Doliny Wisły, w okolicach Chojny i Cedyni czy w okolicach Górzycy k. Kostrzynia.

idea ochrony chwastów

Świadomość, że w skali całej Europy chwasty stały się jedną z najsilniej zagrożonych grup roślin, wzbudziła wśród przyrodników zainteresowanie ich ochroną. Od kilkunastu lat wiele się mówi o jej potrzebie.

Wiadomo, że jedynym sposobem ocalenia gatunków chwastów jest ochrona czynna, realizowana w wybranych obiektach. Może ona sprowadzać się do zachowania w uprawie takich roślin, jak np. len, proso czy gryka oraz stosowania nawożenia organicznego. Jej ważnym aspektem może być także wycofanie używania herbicydów i innych środków ochrony roślin. Do upraw należałoby w pierwszych latach dosiewać odpowiednie gatunki chwastów. Takie eksperymenty powinny mieć miejsce w różnych regionach Polski ze względu na konieczność zabezpieczenia możliwie pełnego zróżnicowania geograficznego i siedliskowego zbiorowisk chwastów polnych. Można do nich wykorzystać fragmenty pól przyległych do skansenów i potraktować je jako część żywego muzeum, obejmującego nie tylko twory kultury materialnej, ale także swoiste dla danego okresu uprawy i towarzyszące im zbiorowiska segetalne. Takimi miejscami mogłyby być również muzea rolne, stacje doświadczalne i naukowo-badawcze czy ogrody botaniczne. W ten sposób powstałyby swoiste agrorezerwaty, pozwalające na zachowanie możliwie pełnej flory segetalnej i całego spektrum tych wyspecjalizowanych zespołów. W pierwszym rzędzie należy wziąć pod uwagę najbardziej zagrożone, wymierające gatunki i ich ugrupowania.

Poza działaniem zachowawczym zagony uprawianych dawniej roślin wraz z towarzyszącymi im zbiorowiskami chwastów mogą służyć dydaktyce - zapoznawać się z nimi mogą wycieczki odwiedzające agrorezerwaty, uczniowie szkół (zwłaszcza rolniczych), a także studenci. W Holandii wysiewa się chwasty na obrzeżach nowo budowanych dróg, niekiedy także na terenach miejskich. W okresie kwitnienia tworzą one niezwykle malownicze plamy w krajobrazie.

Pewną szansą dla utrzymania populacji polnych chwastów jest idea zrównoważonego rozwoju i ekologicznego rolnictwa. Sprowadziłoby się to w praktyce do przynajmniej lokalnego obniżenia stosowanych dawek środków ochrony roślin i nawozów mineralnych. W niektórych krajach zachodnich propaguje się ochronę flory i zbiorowisk segetalnych poprzez pozostawienie bez intensywnych zabiegów skrajów pola o szerokości kilku metrów. Dyskutowane są wymiary tego pasa: rozważa się szerokość 1,5 lub 3 do 5 metrów.

Szeroko propagowane tzw. programy rolnośrodowiskowe czyli systemy płatności dla rolników za stosowanie określonych, korzystnych dla przyrody sposobów gospodarowania, także mogłoby być narzędziem ochrony chwastów. Należałoby jednak włączyć odpowiednie działania do katalogu tych, które są wspierane. Dotychczas jednak takich rozwiązań nie ma ani w polskim programie rolnośrodowiskowym na lata 2004-06, ani w jego projekcie na lata 2007-13. Pewne nadzieje na uwzględnienie ochrony chwastów w programie daje jednak fakt, że występowanie najrzadszych ich gatunków zostało przyjęte jako jedno z kryteriów wyznaczenia tzw. Obszarów Przyrodniczo Wrażliwych, a także fakt, że na potrzebę szczególnej ochrony bogactwa florystycznego roślinności segetalnej zwróciły uwagę niektóre wojewódzkie zespoły robocze, pracujące nad założeniami programu (np. łódzki i opolski). Zagrożenie jest jednak tak wielkie, a proces wymierania chwastów tak szybki, że aby je naprawdę ocalić, potrzeba wszystkich tych metod i wielkiego wysiłku. A przemiany, jakie czekają polskie rolnictwo w Unii Europejskiej, z pewnością to zagrożenie jeszcze wzmogą.

Jeżeli nasze zobowiązanie do zatrzymania spadku różnorodności biologicznej chcieć traktować poważnie, w ciągu kilku miesięcy musiałyby w Polsce zostać opracowane i zacząć być wdrażane kompleksowe programy ochrony gatunków - przynajmniej dla kilku najbardziej zagrożonych archeofitów. Możliwość opracowywania takich programów dała nowa, obowiązująca od 1 maja 2004 roku, Ustawa o ochronie przyrody. Od przyrodników zależy, czy zostanie ona wykorzystana.

ochrona chwastów w Owczarach

W 2003 r. Klub Przyrodników podjął, w oparciu o swoją stację terenową w Owczarach k. Kostrzynia, projekt ochrony zagrożonych gatunków chwastów polnych, jakie przetrwały na Ziemi Lubuskiej. Zorganizowane zostały uprawy zachowawcze lnu, zbóż i okopowych. W pierwszych latach prowadzenia projektu uprawy podstawowe chwastów realizowane będą w ogrodzonym obiekcie na czterech poletkach o wymiarach 40 x 70 m = 2,8 ara każde - łącznie 11,2 ara. Na dwóch poletkach prowadzone będą zasiewy zbóż, na jednym nasadzenia okopowych, a na jednym - zasiewy lnu. Po drugim roku uprawy zostaną rozszerzone na łączny obszar 0,4 ha poza ogrodzeniem. Zakłada się, że część chwastów pojawi się w uprawach spontanicznie (okolice Owczar to obszar, na którym zachowało się jeszcze stosunkowo dużo gatunków, można więc liczyć na istnienie banku ich nasion), a część zostanie wsiana w uprawy przy użyciu materiału zebranego w regionie. Liczymy na to, że w uprawach wyrosną np. kąkol polny, czarnuszka polna rumianek pospolity, jak i chaber bławatek lub na przykład groszek bulwiasty.

Oprócz uprawy przy stacji w Owczarach powstanie ogródek przydomowy, oparty na gatunkach barwnych chwastów polnych. Będzie to przykład nowej roli, jaką mogą pełnić te rośliny. Utworzenie ogródka jest pierwszym krokiem w wylansowaniu mody na "naturalistyczne ogródki", przede wszystkim przy gospodarstwach agroturystycznych w obszarze Ujścia Warty.

Działania w Owczarach, choć mają - nawet w skali kraju - pilotarzów charakter, są tylko pilotowym projektem i nie są w stanie zasadniczo zmienić sytuacji ginących gatunków. Niech jednak będą choć małym przyczynkiem w dziele ich zachowania.

Paweł Pawlaczyk
Klub Przyrodników

www.lkp.org.pl

Oprac. Na podstawie książki Haliny Ratyńskiej "Zanim zginą maki i kąkole", Wydawnictwo Klubu Przyrodników, Świebodzin 2003. Można ja nabyć w księgarni wysyłkowej Klubu:

Stacja Terenowa Owczary
69-113 Górzyca
tel. 095/7591220
e-mail: owczary@lkp.org.pl

W 1995 r. Stały Komitet Konwencji O Ochronie Europejskiej Fauny, Flory oraz Siedlisk Przyrodniczych (tzw. Konwencji Berneńskiej) wydał Rekomendację 44/95 "w sprawie ochrony wybranych zagrożonych gatunków roślin w Europie". Zwracając uwagę na szczególne zagrożenie gatunków związanych z kulturą rolną , jak np. miłek letni i szkarłatny, kąkol polny, dąbrówka żółtokwiatowa czy skrytek polny - zalecono podjęcie szczególnych wysiłków na rzecz ich ochrony. Może się to odbywać poprzez wspieranie praktyk rolnictwa ekstensywnego, promowanie stosowania "marginesów polnych", desygnowanie obszarów występowania tych gatunków jako Obszarów Przyrodniczo Wrażliwych i wprowadzenie kompensacji rolnośrodowiskowych. Rekomendacja ta obowiązuje również Polskę, która jest stroną konwencji.


[ Poprzedni | Spis treści | Następny]