Pijemy średnio dwa litry płynów dziennie. Około 20% z nich stanowią - niestety - napoje gazowane i ilość ta systematycznie rośnie. Napoje te zawierają średnio 15 łyżeczek cukru na pół litra płynu, co stanowi ponad połowę dziennego maksymalnego zapotrzebowania organizmu. Ich picie prowadzi do chorób zębów i innych uszczerbków na zdrowiu powodowanych nadmiarem cukru. Kwasy zawarte w napojach chłodzących (także w wersji "light" - bez cukru), podobnie jak cukier powodują próchnicę i uszkodzenia szkliwa zębów. 30% 13-letnich dzieci ma ubytki w uzębieniu spowodowane piciem napojów chłodzących zawierających kwasy.

Na kłopoty soki i kompoty

Napoje gazowane są najczęściej dostępne w opakowaniach aluminiowych, plastikowych lub wielowarstwowych kartonach. Co roku zużywamy ich miliony. Większość jednorazowych opakowań trafia na wysypiska. Odzysk i recykling jest nadal niezadowalający. Najlepszym wyborem są opakowania wielokrotnego użytku, zwłaszcza szklane. Jeżeli mamy kłopoty ze zwrotem szklanej butelki, zostawmy ją przy śmietniku, nawet wtedy zakup będzie tańszy od puszki.

Nie tylko cukier zawarty w napojach chłodzących wyrządza szkody zdrowotne. Kofeina, obecna w wielu napojach w różnych stężeniach, jest dodatkiem powodującym nadpobudliwość oraz bezsenność. Instytuty naukowe wykryły choroby powodowane sztucznymi dodatkami - konserwantami, aromatami, barwnikami. Badania przeprowadzone w USA wykazały związek spożycia napoi typu "cola" z kamicą nerek u mężczyzn. Okazało się również, że sztuczne słodziki dodawane do drinków dietetycznych wcale nie są zdrowe - powodują wiele problemów zdrowotnych, chociaż nie ma jeszcze wyczerpujących wyników badań.

Przed wyborem napoju najlepiej jest sprawdzić jego skład podany na etykiecie. Wielu producentów reklamuje swoje napoje jako zdrowe i naturalne, ale często otrzymuje się je rozcieńczając wodą mrożony koncentrat. Smak i zapach "zawdzięczamy" jedynie chemicznym dodatkom i sztucznym aromatom.

Reklamy napojów chłodzących i soków produkowanych przez wielkie koncerny przekonują nas, że zaspokajając nimi pragnienie staniemy się bardziej niezależni, atrakcyjni i pożądani przez płeć przeciwną. Obiecują smak tropikalnego raju, przypływ fantazji i doskonałe samopoczucie już po dwóch łykach. Tymczasem... Według statystyk ekonomicznych, blisko 80% koncentratu pomarańczowego produkują wielkie koncerny, posiadające własne plantacje w krajach Ameryki Południowej - są one często krytykowane przez międzynarodowe organizacje ekologiczne za przypadki łamania praw pracowniczych i niestosowanie się do przepisów ochrony środowiska. Jeden z większych producentów przetworów owocowych, Del Monte, jest krytykowany za niebezpiecznie wysokie zużycie środków ochrony roślin na swoich plantacjach i jednoczesne zastraszanie związków pracowniczych, które próbują przeciw temu protestować.

Według raportów Human Rights Watch na plantacjach bananów w Hondurasie masowo wykorzystywana jest praca dzieci: 10 - 12- latki zmuszane są do pracy ponad siły. Według organizacji Cokewatch, pracownicy filii Coca - Coli w Kolumbii są prześladowani za przynależność do związków zawodowych.

Czy jest tu jakaś alternatywa? Tak, napoje i soki z krajowych owoców nie wędrują przez pół świata, a dodatkowo ich produkcja daje miejsca pracy. Ponadto świeży sok zrobiony w domu nie zawiera "ekstraktów, konserwantów, kwasu fosforowego".

Jest zdecydowanie smaczniejszy i zdrowszy, niż jego sklepowy odpowiednik, bo wyciskamy go z owoców dojrzałych w słońcu, a nie w gazowej dojrzewalni. Nie był też koncentrowany, pasteryzowany i transportowany przez pół świata. A jeśli jeszcze wytworzymy go z tradycyjnych odmian owoców, nie tylko zaspokoimy nasze podniebienia oraz dodamy sobie zdrowia, ale i skorzysta na tym natura.

Więcej informacji na stronie internetowej kampanii "Kupuj odpowiedzialnie" prowadzonej przez Polską Zieloną Sieć: www.ekonsument.pl


drzewa obdarzają nas pysznymi owocami...


[ Poprzedni | Spis treści | Następny]