Pierwszy herb Wińska z 1512 roku

Wińsko

czy będzie symbolem winnic Dolnego Śląska?

Wschodzące słońce każdej wiosny obmywa swymi promieniami stoki Wzgórz Wińskich i nagrzewa ich skłony ze wschodu na zachód, zataczając półkole wokół Wińska. Wymarzone miejsce do uprawy winorośli, rośliny znanej już od blisko 10 tys. lat, zwłaszcza z obszarów Azji Mniejszej. Wzmianki o winie, a więc o winnym krzewie, pochodzą nawet ze starosumeryjskiego eposu o Gilgameszu. Winorośl, jak się wydaje, odgrywała w dziejach ludzkości olbrzymie znaczenie. Wino było napojem bogów w mitologii greckiej i rzymskiej. A już za czasów rzymskich rozwijano tę gałąź rolnictwa na taką skalę, że ucierpiały na tym uprawy innych płodów rolnych. Cesarz Domicjan zabronił wręcz jej uprawy, a część winnic nakazał zniszczyć. Jednak magia tego krzewu lub produktu jego pochodzenia była niezwykła i ówcześni mieszkańcy południowej Europy nie zważając na trudności rozwijali winne plantacje. Do tego stopnia, że jeden z następnych cesarzy - Marcus Aurelius Probus rozwiną produkcję win na obszar Panonii (obecne Węgry, Chorwacja czy Słowenia) tak mocno, że do dziś znane są wina pochodzące z tych terenów.
Niezwykle ważną rolę dla rozpowszechnienia winorośli odegrało chrześcijaństwo, gdzie wraz z zapotrzebowaniem na tzw. wino teologiczne następował rozwój winnic i ich kroczenie za zakonnymi misjonarzami. Do przyjmujących chrześcijaństwo państw, w tym także Polski, wkraczały zakony benedyktynów czy też cystersów a wraz z nimi nowa roślina - winorośl. Już w XI wieku sprowadzeni do Polski przez Bolesława Chrobrego benedyktyni tworzyli Polską tradycję uprawy winorośli. W Zielonej Górze już w 1150 roku, a w Trzebnicy w1203 r., w klasztorze Cystersek (ufundowanym przez Henryka Brodatego) istniały winnice. Pojawili się też "winogradnicy" czyli osoby trudniące się uprawą winorośli. W Polsce uprawa winorośli rozpowszechniała się i znana była nie tylko z terenów Śląska ale także z doliny Wisły, doliny Nidy, okolic Lwowa i dalej na wschód z dawnych kresów.
Rola Polski w winiarstwie europejskim wydaje się być zaznaczona, choć nie jest to kraj, z którym przeciętny Europejczyk a zwłaszcza Polak ją z nim kojarzy. Wiadomo, że import może być przyczyną niszczenia własnych upraw i tradycji i tak też się stało na początku XVII w. gdy masowo sprowadzano wino z Węgier, choć "przebiegły" Polak i z tym sobie poradził przykładając się do rozwoju dojrzewalni win tak mocno, że ukuło się powiedzenie Vinum in Hungaria natum, in Polonia educatum (Wino na Węgrzech urodzone, w Polsce wykształcone).
Po tym historycznym przyczynku możemy powrócić na słoneczne wińskie stoki i spojrzeć bliżej na historię i możliwości tego mikroregionu. Rozwój winnic w tym rejonie bezpośrednio związany jest z pojawieniem się Benedyktynów w Lubiążu, a zwłaszcza z ich następcami - Cystersami, którzy założyli tu klasztor - "matkę" dla innych założeń cysterskich w Polsce (Mogiła pod Krakowem czy też Henryków i Kamieniec Ząbkowicki). Cystersi wyszukiwali w okolicy odpowiednich południowych stoków i zakładali tam winnice. Stąd w dawnych pracach odnajdziemy nazwy niektórych stoków związanych z winoroślą, np. "Winnica" nazwa odrzańskiej skarpy w Lubiążu.
Autor tekstu i jego pasja. Do rozwinięcia tradycji winiarskich pozostało jak widać niewiele...Jednym z obszarów w których Cystersi posiadali swe dobra były okolice Wińska, o czym świadczy zapis w dokumentach o posiadłościach klasztoru lubiąskiego z 1217"Wroblino juxta Vin" . I właśnie nazwa Vin jest pierwszą i już charakterystyczną nazwą dzisiejszego Wińska. Słowo vin wyprowadzone było ze słów winnica lub winorośl . Oczywiście sama nazwa pochodzi od uprawianej na stokach winorośli. W 1512 roku król Władysław nadał miastu herb ukazujący rycerza na czerwonym tle z podniesioną przyłbicą, w prawej ręce trzymającego nagi miecz, w lewej zaś winorośl z winnymi gronami. Wraz z herbem Wińsko otrzymało przywilej ośmiodniowego jarmarku, który rozpoczynał się w niedzielę Trójcy Świętej.
W pewnym okresie o polskich winach krążyło wiele niezbyt pochlebnych opowieści i legend a jedna z nich przytrafiła się Wińsku, któremu dokleił tę łatkę Phillip Hanke. I choć to dość przykre -przytoczymy ją gwoli prawdy historyczno-legendowej i oczywiście dla humoru:

".... wino z Wińska nazwano morderczym za sprawą pewnego zdarzenia. Wygłodzony lis pożarł pewnego razu wszystkie winogrona z winnicy i w strasznych męczarniach dokonał żywota. Ujrzawszy rano skutek działania winnego soku, winszczanie ucieszyli się, że zaoszczędzą na kosztach utrzymania szubienicy a skazanemu wystarczy podać kielich tutejszego wina".
Z opowieści tej wynikają ciekawe konkluzje. Po pierwsze: świadczyć to może o tym, że wprowadzanie odmian winorośli Vitis vinifera z basenu śródziemnomorskiego do chłodniejszego klimatu jest i dziś niewskazane, a wręcz należy od tego odchodzić aby nie produkować kwaśnego wina (tyczy się to zwłaszcza odmian bardzo późno dojrzewających). Po drugie pamiętajmy, że każda rzecz w nadmiarze szkodzi i to raczej było przyczyną zejścia tego wygłodniałego lisa - weźmy to pod uwagę pijąc ten zacny trunek jakim jest wino.
Z drugiej strony o pijących śląskie wina mówiono: "Ten kto pije takie wino musi być urodzonym Ślązakiem" a Philipp Hanke pochodził raczej z "delikatniejszych" stron.Dawne winnice rozpowszechnione były też w innych okolicach Wińska, a zwłaszcza na stokach wokół Moczydlnicy Klasztornej i Dworskiej, Grzeszyna i należącego dziś do gminy Wołów Pełczyna.
Obecnie warunki uprawy winorośli w okolicach Wińska a w zasadzie w całej dolinie środkowej Odry są jednymi z najlepszych w Polsce. Średnia roczna temperatura z ostatnich pięćdziesięciu lat mieściła się między 8,2 do 9,2 Co i ta druga wartość charakteryzuje raczej ostatnie dwadzieścia lat, co świadczy o ociepleniu się klimatu Dolnego Śląska. Długość okresu wegetacyjnego sięga u nas 220 dni, co stawia ten fragment kraju na jednym z najwyższych miejsc.
Tradycje historyczne i warunki klimatyczne skłoniły obecnych mieszkańców gminy Wińsko do podjęcia energicznych kroków zmierzających do odnowienia winnic w tym regionie, a tym samym powrotu do dawnych możliwości, jakie do dziś posiadają nasłonecznione stoki winnic. Obecnie w gminie Wińsko istnieje 14 winnic w tym większość założona w 2001. Liczą one od kilku do kilkudziesięciu krzewów winorośli i wszystko na to wskazuje, że będą się one dalej rozwijały. Z jednej strony uprawa winorośli jest nową alternatywą dla zniszczonego obecnie rolnictwa i możliwością rozwoju w kierunku agroturystyki, co w połączeniu z wysokimi walorami przyrodniczymi może stać się atrakcją regionu, z drugiej zaś strony winnice mogą ożywić krajobraz i stać się jednym z elementów go kształtujących.
Należy mieć nadzieję, że słoneczne promienie najbliższej wiosny przyniosą nie tylko ciepło tak potrzebne dla uprawy winorośli ale także nowe, sprzyjające nowym, polskim "winogradnikom" prawo! Mamy też nadzieję, że Wińsko stanie się symbolem dolnośląskiej winorośli, zwłaszcza tej uprawianej ekologicznie, a magia winnego krzewu ogarnie nie tylko rolników w gminie Wińsko, ale i turystów, którzy odwiedzą ten przepiękny region Dolnego Śląska
 Nowe Winnice w gminie Wińsko - nawet kształt obszaru gminy przypomina liść winorośli. Do rozwinięcia tradycji winiarskich pozostało jak widać niewiele ...



















Agnieszka i Krzysztof Konieczni

Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju
Kulturalnego i Gospodarczego Gminy Wińsko
Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "pro Natura"


Dziękujemy Panu Dariuszowi Olejniczakowi Wójtowi Gminy Wińsko
za udostępnienie informacji dotyczących rozmieszczenia i liczby nowych winnic w gminie Wińsko.


[Poprzedni | Spis treści | Następny]